Cześć
Jestem tu nowy i pochodzę z Polski 😉
Witam wszystkich, z góry przepraszam za formę, ale korzystam z tłumacza i pewnie nie wygląda to najlepiej. Jestem lepszy z angielskiego. Mam problem i proszę Was o informację lub poradę. Kilka dni temu byłem w Berlinie z żoną i dwójką dzieci. Zawsze mam przy sobie nóż, zazwyczaj kilka, bo go lubię. W Polsce nie ma zakazu używania noża. Możesz nawet nosić maczetę w plecaku, dopóki nie popełnisz przestępstwa. Niestety nie sprawdzałem jak to jest w Niemczech, bo nie wyobrażałem sobie, żeby było tak rygorystycznie i absurdalnie.
Zaplanowaliśmy wycieczkę do Reichstagu. Mój syn i ja (17 lat) mieliśmy noże jednoręczne (coś w rodzaju Sanremu 910). W portfelach mieliśmy też małe składane noże wielkości karty kredytowej. Zanim weszliśmy do Reichstagu, spakowaliśmy wszystko do plecaka i przepuszczono przez bramę. Pomyślałem, że jeśli go znajdą, zabiorą go do magazynu i wtedy ja go odbiorę. Kiedy przeszukali plecak i go znaleźli, wywołali zamieszanie i wezwali policję. Dopiero wtedy dowiedziałem się, że takie noże są w Waszym kraju przestępstwem. Skonfiskowali noże, otrzymaliśmy protokół zajęcia, a ja podpisałem oświadczenie w języku polskim, w którym przyznałem się, że taki nóż mam przy sobie. Trudno z tym polemizować, gdy jest to oczywiste. Po 45 minutach robienia notatek puścili nas, ale nie powiedzieli, czy coś z tego wyniknie. Po wyjściu dali nam te małe noże.
Dopiero wieczorem zacząłem na spokojnie sprawdzać przepisy i bardzo się zdziwiłem, gdy okazało się, że w Niemczech nakładana jest kara do 10 000 euro. To szaleństwo...
I teraz pytanie, może ktoś miał podobne doświadczenia. Czego możesz się spodziewać dalej? Czy ukarzą cię karą, czy ci wybaczą? Jak wysoka może być ta kara?
Wiem, że te noże w plecaku to był głupi pomysł. A tak na serio, w Polsce przyzwyczaiłem się, że nie ma z tym żadnego problemu. Nawet nie przyszło mi do głowy sprawdzić niemieckich przepisów.
Jestem tu nowy i pochodzę z Polski 😉
Witam wszystkich, z góry przepraszam za formę, ale korzystam z tłumacza i pewnie nie wygląda to najlepiej. Jestem lepszy z angielskiego. Mam problem i proszę Was o informację lub poradę. Kilka dni temu byłem w Berlinie z żoną i dwójką dzieci. Zawsze mam przy sobie nóż, zazwyczaj kilka, bo go lubię. W Polsce nie ma zakazu używania noża. Możesz nawet nosić maczetę w plecaku, dopóki nie popełnisz przestępstwa. Niestety nie sprawdzałem jak to jest w Niemczech, bo nie wyobrażałem sobie, żeby było tak rygorystycznie i absurdalnie.
Zaplanowaliśmy wycieczkę do Reichstagu. Mój syn i ja (17 lat) mieliśmy noże jednoręczne (coś w rodzaju Sanremu 910). W portfelach mieliśmy też małe składane noże wielkości karty kredytowej. Zanim weszliśmy do Reichstagu, spakowaliśmy wszystko do plecaka i przepuszczono przez bramę. Pomyślałem, że jeśli go znajdą, zabiorą go do magazynu i wtedy ja go odbiorę. Kiedy przeszukali plecak i go znaleźli, wywołali zamieszanie i wezwali policję. Dopiero wtedy dowiedziałem się, że takie noże są w Waszym kraju przestępstwem. Skonfiskowali noże, otrzymaliśmy protokół zajęcia, a ja podpisałem oświadczenie w języku polskim, w którym przyznałem się, że taki nóż mam przy sobie. Trudno z tym polemizować, gdy jest to oczywiste. Po 45 minutach robienia notatek puścili nas, ale nie powiedzieli, czy coś z tego wyniknie. Po wyjściu dali nam te małe noże.
Dopiero wieczorem zacząłem na spokojnie sprawdzać przepisy i bardzo się zdziwiłem, gdy okazało się, że w Niemczech nakładana jest kara do 10 000 euro. To szaleństwo...
I teraz pytanie, może ktoś miał podobne doświadczenia. Czego możesz się spodziewać dalej? Czy ukarzą cię karą, czy ci wybaczą? Jak wysoka może być ta kara?
Wiem, że te noże w plecaku to był głupi pomysł. A tak na serio, w Polsce przyzwyczaiłem się, że nie ma z tym żadnego problemu. Nawet nie przyszło mi do głowy sprawdzić niemieckich przepisów.